Informacja całodobowa: 607 561 183

Koźle: 77 482 92 59, Kędzierzyn: 77 483 21 65

Pogrzeb to ogół obrzędów towarzyszących pochówkowi lub kremacji zwłok zmarłego; traktowany jako jeden z podstawowych obowiązków moralnych, a często również religijnych wobec zmarłego. Może być religijny lub świecki.




Do tradycyjnych form pożegnania zmarłego przyjętych w kulturze europejskiej jest towarzyszenie trumnie ze zmarłym (lub urnie z jego prochami) w pochodzie pogrzebowym (kondukcie żałobnym) w drodze na cmentarz, miejsca złożenia doczesnych szczątków. Osoby towarzyszące niosą ze sobą zwykle wieńce i wiązanki kwiatów, które na koniec składane są na grobie zmarłego. Obrzędy towarzyszące grzebaniu lub paleniu zwłok zależą od lokalnych tradycji i zwyczajów. Przyjęty jest powszechny zwyczaj we wszystkich kulturach zawiadamiania znajomych i przyjaciół o fakcie pogrzebu bliskiej osoby. Odbywa się to w postaci nekrologów publikowanych w prasie oraz rozwieszanych w miejscach publicznych.

Historia pochówków w trumnach
Powiększenie

Pierwsze przypadki grzebania zmarłych w drewnianych skrzyniach odnotowano na początku średniowiecza (głównie władców).


W tradycji polskiej według Długosza, pierwszym królem złożonym do grobu w trumnie był Bolesław Chrobry, który ma spoczywać pod Złotą Kaplicą w poznańskiej katedrze. Z tego samego okresu pochodzą resztki trumien odkrytych na wikińskim cmentarzysku w Bodzi. W Europie zwyczaj pochówku w trumnach upowszechnił się w XIV wieku. Naukowcy sądzą, że związane to było z epidemią dżumy, która w połowie XIV wieku panowała w Europie. Mogły stanowić one dodatkowe zabezpieczenie przed rozprzestrzenianiem się choroby.

Stosowano wówczas trumny sosnowe, dębowe, malowane lub obciągane czarnym materiałem. Jeżeli zmarły zginął w boju, jego trumna zamiast czerni miała kolor czerwony. Były też trumny w kolorze szarym, które oznaczały pokorę.

W XVII wieku trumny były metalowe i bogato zdobione. Wstawiano w nie również przeszklone okienko. Zmarłych ubierano w bogato zdobione szaty. Wśród polskiej szlachty tradycją stało się, że trumny przybijano portret trumienny, malowany na blasze cynowej, srebrnej lub miedzianej, przedstawiający chowaną osobę, tzw. portret „osoby nieboszczykowskiej”. Po uroczystościach pogrzebowych portret wieszano w kościele lub kaplicy.

Zmarłego w całunie bądź w trumnie stawiano na marach - przenośnych noszach wspartych na nogach, z uchwytami do niesienia przez żałobników. Stałym, nieprzenośnym postumentem dla trumny był katafalk - podest na podwyższeniu wsparty kilkoma schodkami. Bogatszą formą katafalku było Castrum doloris (namiot żałobny) - bogato dekorowane, z draperią i baldachimem, przypominające ołtarz.

Z uwagi na wysoki koszt trumny, w polskich miastach, a zwłaszcza na wsi, ciała chowano owinięte jedynie w całun; praktyka taka była powszechna aż do XIX w., pochówki całunowe zdarzały się jeszcze na początku XX wieku.